tag:blogger.com,1999:blog-76103482024-03-08T01:03:42.262+01:00Zuzanka czasem gotujeNie chce mi się wysyłać przepisów mailami ani robić strony www ;-)<br />
Wbrew plotkom to nie tak, że tak często gotuję, jak się na blogu pojawiają wpisy. Ale kto chciałby czytać o tym, że znowu podsmażyłam mrożona z Horteksu?Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.comBlogger93125tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-69473229318575767282017-12-26T10:54:00.001+01:002022-06-12T13:25:01.251+02:00Pierniki świąteczne<p>Na 70-80 sporych pierników.</p><ul><li>400 g miodu (np. płynnego wielokwiatowego)</li>
<li>400 g cukru </li>
<li>150 g masła</li>
<li>1 kg mąki (dodawać partiami)</li>
<li>2 łyżki sody</li>
<li>2 jajka</li>
<li>2 paczki przyprawy do pierników (np. Kotanyi, bez cukru lub własnej mieszanki, dobrze zmielonej - imbir, cynamon, goździki, ziele angielskie, kardamon, ziarnko pieprzu itp.)</li>
<li>opcjonalnie 1-2 łyżki kakao </li>
</ul><p>Miód, masło i cukier podgrzać w garnuszku i wymieszać, do rozpuszczenia się cukru, przestudzić. Dodać pozostałe składniki i wyrobić lub zmiksować (da się miksować do pewnego momentu, potem już trzeba gnieść). Jeśli ciasto będzie zbyt sypkie dodać więcej płynnego miodu do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji. Jeśli ciasto będzie zbyt miękkie, schłodzić (będzie się lepiej wałkowało). Zwykle wchodzi nieco mniej mąki niż 1 kg. Ciasto może leżeć w lodówce do dwóch tygodni, ale wystarczy, jak będzie schłodzone przez 2-3h.</p><p>Wałkować na stolnicy na grubość 2-3 mm, lekko podsypując mąką (grubsze pierniczki są bardziej miękkie po upieczeniu). Wykrawać pierniczki i przekładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pierniki trochę rosną, więc warto zostawić 1-2 cm odstępu pomiędzy. </p><p>Piec około 7-9 minut w temperaturze 170 - 180ºC. Pieczone za długo, będą zbyt kruche i będą miały posmak goryczy. Wyjąć z piekarnika, wystudzić na kratce.</p><p>Źródło: kompilacja różnych przepisów z własnymi modyfikacjami.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPkpZKoNkGN1g06DQkoaaYvIsLDTswvYn6Y07S7W5Opl4FXj7ccHDDzJNa5QHxsSRsR_njwJaS8JZJk82ogpkXhkfKkkjYzHp_Gf5sXRGIEmPvm51PwsCqAPebjuesO1rZlPYZ/s1600/pie1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPkpZKoNkGN1g06DQkoaaYvIsLDTswvYn6Y07S7W5Opl4FXj7ccHDDzJNa5QHxsSRsR_njwJaS8JZJk82ogpkXhkfKkkjYzHp_Gf5sXRGIEmPvm51PwsCqAPebjuesO1rZlPYZ/s320/pie1.jpg" width="320" height="253" data-original-width="1200" data-original-height="948" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4VAtClojW3TzDAetPMcF99WaY7K082KLLSEk9QZsy5Y17TtRmn-3GI4vyzsSGGV-izAXBSnSEI4ocxhScUhe4eklRgvxBkleDwaAIub81Jgn3trx0uZC4gcLkfTpKJx3t9jwp/s1600/IMAG0405.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4VAtClojW3TzDAetPMcF99WaY7K082KLLSEk9QZsy5Y17TtRmn-3GI4vyzsSGGV-izAXBSnSEI4ocxhScUhe4eklRgvxBkleDwaAIub81Jgn3trx0uZC4gcLkfTpKJx3t9jwp/s320/IMAG0405.jpg" width="320" height="240" data-original-width="1600" data-original-height="1200" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoM1Pxugxo2xgvuWV3YweRBY4gFCdX4IZLdMWIGLIVETBflE1RBRbleIOLtv57kzqPWzdH0W_ly8M8UooFkd-4KWeFCOJH-539QGvR-gcLObuEsq0QIQ2q8Eo0i1JZvHUFM7FJ/s1600/pie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoM1Pxugxo2xgvuWV3YweRBY4gFCdX4IZLdMWIGLIVETBflE1RBRbleIOLtv57kzqPWzdH0W_ly8M8UooFkd-4KWeFCOJH-539QGvR-gcLObuEsq0QIQ2q8Eo0i1JZvHUFM7FJ/s320/pie2.jpg" width="320" height="205" data-original-width="1200" data-original-height="768" /></a></div><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-28459828951879009282014-11-24T23:36:00.001+01:002014-11-24T23:36:58.275+01:00Pepparkakor<p>Przepis z <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/pepparkakor">Moich Wypieków</a>, z drobnymi zmianami w składzie. Wychodzi kilkadziesiąt niedużych pierniczków. Ciasto jest w zasadzie półpłynne, dobrze się miksuje, po schłodzeniu w lodówce (aktywnie schładzałam 3 dni, bo nie miałam nastroju na pieczenie) doskonale się wałkuje. <br />
<ul><li>150 g syropu klonowego (syropu z buraków, syropu z daktyli lub melasy)<br />
<li>110 g masła<br />
<li>100 g cukru pudru (dałam trzcinowy)<br />
<li>375 g mąki pszennej<br />
<li>1/2 łyżeczki zmielonego cynamonu<br />
<li>1 i 1/2 łyżeczki zmielonego imbiru<br />
<li>1/4 łyżeczki proszku do pieczenia<br />
<li>1/4 łyżeczki zmielonych goździków<br />
<li>1/4 łyżeczki soli<br />
<li>1 duże jajko<br />
<li>2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika (bez, tylko powyższe przyprawy)<br />
</ul></p><p>Syrop, masło i cukier rozgrzać w garnku (bez gotowania), tak aby się składniki połączyły. Wystudzić. Do miski przesiać mąkę, dodać proszek do pieczenia i przyprawy oraz jajko. Ostudzony płyn wlać i całość zmiksować. Schłodzić w lodówce co najmniej dwie godziny. Wałkować cienko (2-3 mm), najlepiej sprawdzają się foremki bez bardzo wąskich elementów (wąskie elementy potrafią się bardziej spiec podczas pieczenia niż reszta pierniczka). Dają się bez większego problemu przenosić na blachę/papier. Ciasto jest bardzo plastyczne, chociaż przy zagniataniu okrawków warto włożyć na chwilę do zamrażalnika, żeby szybko schłodzić. Piec 7-8 minut (do zrumienienia brzegów) w nagrzanym do 175 stopni piekarniku.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhltCFwkepzTgzga7HjlL9ihOTNEvqeNThLShGx3nfSMA0fUs5_tQO7S6c189ZEG9EGAek6J-627v0H0b1ANg-wS0vTAizb-h8XCOnZ15HfLA0qDZF6dIj0mFXe2VmfyZTuIyAL/s1600/collage-pierniki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhltCFwkepzTgzga7HjlL9ihOTNEvqeNThLShGx3nfSMA0fUs5_tQO7S6c189ZEG9EGAek6J-627v0H0b1ANg-wS0vTAizb-h8XCOnZ15HfLA0qDZF6dIj0mFXe2VmfyZTuIyAL/s320/collage-pierniki.jpg" /></a></div></p><br />
<div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-52980288913407326112014-09-06T09:19:00.001+02:002014-09-06T10:03:05.607+02:00O gruszkach saute<p>Małe, soczyste, żółte gruszki przerobiłam na dżem, korzystając z przepisów <a href="http://www.beawkuchni.com/2010/10/jesien-przetwory-i-gruszki.html">Bei w Kuchni</a>. Konfitury mają dość sztywną konsystencję z wyczuwalnymi kawałkami owoców, a dzięki przyprawom - delikatną nutkę egzotyki. Z kilograma gruszek wychodzą 2-3 nieduże słoiki. Wszystkie konfitury wkładam gorące do wyparzonych w piekarniku słoików (ok. 20-25 minut), pokrywki i gumki wecków przecieram spirytusem. Dodatkowo pasteryzuję na sucho w piekarniku ok. 25 minut (ciepłe słoiki do ciepłego piekarnika, zimne do zimnego). </p><p><b>Gruszki z wanilią i kardamonem</b><br />
<ul><li>1 kg gruszek (obrane i bez gniazd nasiennych)<br />
<li>170 g cukru (w zależności od tego, jak słodkie są gruszki)<br />
<li>1 laska wanilii<br />
<li>1 łyżeczka zmielonego kardamonu (lub 2-3 rozgniecione ziarenka)<br />
<li>sok z 1/2 cytryny<br />
</ul></p><p><b>Gruszki z imbirem, cytryną i werbeną cytrynową</b> <ul><li>1 kg gruszek (obrane i bez gniazd nasiennych)<br />
<li>170 g cukru (w zależności od tego, jak słodkie są gruszki)<br />
<li>ok. 1/2 – 3/4 łyżki świeżego, startego imbiru (lub ok. 3/4 łyżeczki imbiru w proszku - dałam w proszku)<br />
<li>sok z 1/2 cytryny<br />
<li>otarta skórka z 1-2 cytryn<br />
</ul></p><p>W obu przypadkach gruszki cienko obrać, wykroić gniazda i pokroić na mniejsze kawałki. Od razu skropić cytryną i zasypać cukrem. Odstawić pod przykryciem na kilka godzin, żeby puściły sok. Zagotować. Ostudzić. Dodać laskę wanilii, przekrojoną wzdłuż lub skórkę cytrynową i świeży imbir (nie dodawać jeszcze przypraw w proszku). Gotować w turach kilkakrotnie, aż uzyskają odpowiednią konsystencję. Przed końcem gotowania dodać kardamon/imbir i drobno pokrojoną werbenę. Dobrze wymieszać i zagotować. <center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/Hg6IizZUJqPPh761NsbY0CsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-vClzn86Fi38/VAq18NBgGyI/AAAAAAABnNc/NYEBMDqMDUo/s400/DSC_3264.JPG" height="266" width="400" /></a> <a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/ANp7a4j-yTwyqs3sv2APEysKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQRXMXtTDUkMZM8Xqr4NsxQKdEvbdEBEvsWnmPyIBpEJP-KLxBuiyYcn2mCxqP3bCfN1lmzygncNJveYfZF0D4eCqeaba1MQfcOaqBz1N42gqYpTtpuL5fZoxWFfPAS6vU4Yej/s400/DSC_3268.JPG" height="267" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-21990149253230674162014-08-13T22:46:00.001+02:002014-08-13T22:46:54.951+02:00O borówce wielkiej<p>... albo amerykańskiej. Nagle pozyskałam wiaderko dojrzałej, słodkiej borówki do szybkiego przetworzenia. Była tak słodka, że nie chciałam ładować za dużo cukru. <br />
<ul><li>1 kg borówki</li>
<li>150 g cukru</li>
<li>laska wanilii</li>
</ul>Do borówek warto solidny, żeliwny garnek, bo lubią się przypalać (zwłaszcza jak się zapomni i zostawi je na małym ogniu na ponad 3 godziny, jak ja; nie przypaliły się!). Owoce umyć, usunąć gałązki, jeśli są. Zasypać cukrem, odstawić na 2-3 godziny. Dolać odrobinę wody, zagotować. Dodać przekrojoną wzdłuż laskę wanilii (można wyłuskać ziarenka ostrzem noża). Gotować 30-60 minut na małym ogniu, wystudzić. Powtarzać do uzyskania dobrej konsystencji. Dżem ma tendencję do rozdzielania się na warstwę płynną i stałą, ale nie przeszkadza to w smaku (najwyżej ścieknie z kanapki). <br />
<br />
<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/Bhcm0YaKX3sP2TdljlKFqCsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVNIEOFq6yBBhXbjAtiEBZcv-wR_qMTDuItX0VBKASivXbWqfzpaWTeV7gq_B9BZIUkBIp60f7btgzEmuS0zUOw-azjx78Sim20wRoaEZgxXfltXwLv7Ej3SCOjLi6aa5ce0G4/s400/DSC_1900.JPG" height="266" width="400" /></a><br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/XxNUeUIa_cwSgxyGgtURvSsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-JDBrA0zVqZc/U-vOgW5VnJI/AAAAAAABmxo/go4VGfoTRf4/s400/bor%25C3%25B3wka.jpg" height="400" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-56343307036097725042014-08-11T22:08:00.000+02:002014-08-15T18:25:26.993+02:00O śliwkach, gruszkach i przyprawach<p>Na Rynku Bernardyńskim trudno kupić konkretne odmiany gruszek. Można kupić twarde, polskie albo słodkie, nikt sobie nie zawraca głowy określeniem, czy to Williams czy inna Bera. Więc w poniższym przepisie są gruszki słodkie i twardawe. Śliwki zdecydowanie węgierki. Źródło przepisu <a href="http://www.beawkuchni.com/2012/09/sliwki-gruszki-figi-brzoskwinie.html">stąd</a> (bardzo polecam blog Bei, zwłaszcza w kwestii przetworów to dla mnie duża inspiracja). </p><p><b>Korzenny dżem śliwkowo-gruszkowy</b><br />
<ul><li>1 kg śliwek (waga po wypestkowaniu), najlepiej węgierek<br />
<li>1 kg gruszek (waga po spreparowaniu)<br />
<li>300 g cukru (jasny trzcinowy)<br />
<li>sok z 1 cytryny<br />
<li>2 łyżeczki mielonego cynamonu<br />
<li>1/2 łyżeczki mielonego kardamonu<br />
<li>2 gwiazdka anyżu<br />
</ul>W stosunku do oryginalnego przepisu zrezygnowałam z dodatku miodu oraz skórki pomarańczowej.
Śliwki po wypestkowaniu pokroić na ćwiartki, gruszki - po usunięciu gniazdek nasiennych - w nieduże kawałki (bez obierania). Od razu po pokrojeniu gruszek skropić je sokiem z cytryny. Przesypać cukrem i odstawić na kilka godzin. Jeśli jest mało soku, dodać odrobinę wody. Zagotować i gotować na niedużym ogniu kilkanaście minut, aż owoce zmiękną. Odstawić do wystygnięcia (np. na noc). Dodać anyż w gwiazdkach (jeśli cynamon jest w laskach, a gałka w całości można dodać na tym etapie). Gotować do uzyskania właściwej konsystencji. Pod koniec gotowania dodać cynamon i gałkę muszkatołową. Przed włożeniem do słoików wyłowić anyż (i inne przyprawy, jeśli w kawałkach).
<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/LcsO-f_bIjwwCvl-vGawOCsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-WRbOx1q_2O4/U-kh7ln2OuI/AAAAAAABmxA/3u7ds30Vxks/s400/DSC_1828.JPG" height="266" width="400" /></a>
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/eMsFUf0nNOV5JnCQ_qtDpSsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2vQqoNpu-4CutP4m-J6Q3U6RhJJYBuvpVNpjKCUBq9iZ4ZGhZcKykN3mmNEy_dy68ZvqoYoWJ0w9hYIgpALKW8qnQ0CKC99y_ingAcG5hJU2mBeudINXMSlij9_Z2_Mez3XwT/s400/DSC_1836.JPG" height="266" width="400" /></a>
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/DEWD-J6KjZV7hknbJ8KSlSsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI8TCB_MXjl4gfIc6pTlygnt603ZNu66AoHDML-265h48qlZ52RKXy2GKCAD390g8b1zbpqptDtFSucZtmaa1aWh-KGn4er-Iu646H6lwgHcRDFJvPgMadgyk-IaoRV_A5hZoP/s400/DSC_1839.JPG" height="266" width="400" /></a></center></p><p>Dostałam od teściowej kilka słoików z recyclingu, tego <a href="http://www.promoceny.pl/detail/biedronka-mieso-w-sloiku-swojska-chata-70966/">typu</a> - bardzo fajne do przetworów (szeroki otwór). </p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-22104304917967618042014-08-08T17:16:00.004+02:002020-10-02T16:36:16.743+02:00O czereśniach i wiśniach<p>Notka nieco zaległa, ale dla pamięci. Obudziłam się, że wiśnie i czereśnie, jak się już owoce kończyły. Znalazłam w miarę sensowne, soczyste i dojrzałe czarne czereśnie i przyzwoite, bardzo soczyste wiśnie. Część wiśni przeznaczyłam na <a href="http://www.chillibite.pl/2012/08/wisnie-suszone-i-w-szlacheckiej.html">konfiturę szlachecką</a>, część na <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/czekowisnia,-czyli-konfitura-wisniowa-dla-lasuchow">wiśnię z czekoladą</a>, a czereśnie okazały się tak wdzięczne same, że zrobiłam zwykły dżem.</p><p><b>Konfitura szlachecka</b><br />
<ul><li>1 kg wiśni (bez pestek)<br />
<li>0,5 kg cukru<br />
</ul>Analogicznie jak w przypadku mirabelek - odstawić wypestkowane wiśnie zasypane cukrem na kilka godzin (albo na noc). Podgrzać do rozpuszczenia cukru, wyjąć wiśnie, zagotować syrop, wrzucić wiśnie i zagotować. Wystudzić, odcedzić syrop, mocno zredukować i w gorącym kilkukrotnie zagotować owoce, aż wiśnie nabiorą odpowiedniej (prawie stałej) konsystencji. </p><p><b>Dżem z czereśni</b>
<ul><li>1 kg czarnych czereśni, <br />
<li>250 g cukru.<br />
</ul>Wersja leniwa czereśnie z cukrem gotować w kilku turach do uzyskania odpowiedniej konsystencji.</p><p><b>Czekowiśnia</b>
<ul><li>1 kg wiśni (bez pestek)</li>
<li>0,25 kg cukru</li>
<li>30 g dobrego kakao nierozpuszczalnego(*)</li>
<li>łyżka rumu (u mnie biały Bacardi)</li>
</ul>Bazę pod konfiturę można przygotować dowolnie - np. jak w przypadku konfitury szlacheckiej albo zwyczajnie gotując na małym ogniu do uzyskania właściwej konsystencji. Tuż przed końcem gotowania zebrać kilka łyżek płynu i rozpuścić w nim kakao oraz dodać rum. Wymieszać do uzyskania gładkiej masy i dodać do konfitur. Dobrze wymieszać i jeszcze chwilę pogotować. (*) 30 g kakao na 1 kg owoców to zdecydowanie za dużo - całość wychodzi gorzka. Przy okazji czekośliwki użyłam gorzkiej czekolady 70% (rozpuszczona na parze tabliczka 100 g na 3 kg owoców) i to było znacznie lepsze rozwiązanie.</p><p>Na zdjęciu chyba dżem z czereśni, nie mam pojęcia czemu nie robiłam zdjęć. <br /><br /><center>
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1cpWtnO0Xgq-b9UCZ2S0GXOPOciKLGFdFz5EJz_oMZWKTrfUjXxuSfgGCoJBTXfzw1bT5o7fkwwJ8JxE4wmrdwKQONhxKn9tdulcx3FdjHNhydaCZT181PXP85HKMB5wKxIE-/s1927/DSC_1223-001.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="320" data-original-height="1284" data-original-width="1927" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1cpWtnO0Xgq-b9UCZ2S0GXOPOciKLGFdFz5EJz_oMZWKTrfUjXxuSfgGCoJBTXfzw1bT5o7fkwwJ8JxE4wmrdwKQONhxKn9tdulcx3FdjHNhydaCZT181PXP85HKMB5wKxIE-/s320/DSC_1223-001.JPG"/></a></div>
</center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-79977913247883139302014-08-06T17:14:00.003+02:002020-10-02T16:40:42.714+02:00O mirabelkach<p>Najbardziej irytuje mnie, że wszędzie widzę uginające się od owoców drzewa, a pod drzewami dywan dojrzałych owoców. Przy parkingu, na poboczu - wiadomo, niekoniecznie czyste. Ale w przydomowych ogródkach - smuteczek. Więc jeśli macie w okolicy w miarę czyste drzewo, dość daleko od intensywnego ruchu ulicznego, jeszcze można zebrać owoce i zrobić konfiturę. W tym roku to moje TOP 3 razem z konfiturą czereśniową i śliwką z czekoladą (pisałam o śliwce z czekoladą?). <br />
<br />
<br />
<ul><li>900 g mirabelek (po wypestkowaniu), </li>
<li>540 g cukru</li>
</ul>Posiłkowałam się głównie przepisem <a href="http://www.chillibite.pl/2013/08/tradycyjna-konfitura-z-mirabelek.html">stąd</a>. <br />
<br />
Wypestkowane dojrzałe mirabelki (pestka dobrze odchodzi od reszty) zasypać cukrem i odstawić, aż puszczą sok, można na noc. Podgrzać, mieszając, aż się rozpuści cukier, nie gotować. Wyjąć owoce (np. łyżką z dziurkami), pozostały syrop zagotować. Włożyć owoce do wrzącego syropu, zagotować. Wystudzić. Ponownie wyjąć owoce, syrop zagotować i dość mocno zredukować. Do wrzącego gęstego syropu dodać owoce, kilkukrotnie zagotować, aż staną się szkliste (u mnie gotowały się ok. 25 minut). Konfitura powinna być gęsta, lekko kwaskowa i pięknie pomarańczowo-żółta. Przygotowywałam też zwykły dżem z czerwonych mirabelek i konfitura jest znacznie smaczniejsza. <br />
<br />
<center><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/YTdxEHuYCR5HY3sRcuNXBysKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP3rfvccq9L0l1TdqrPRubpfi-0J6Eh9XMeb4EZys9FLz-WEYP5SgNDaTjbRlVvS661Ttimp01bsltkrOrK752a-PaukJWSl2LjGUHRjowzZRyNkmqeOV8LpamSGwTfnXciewr/s400/DSC_1667.JPG" height="267" width="400" /></a><br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/OvkPz-eoHx1GNZXExjh20CsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHVnjDNG5xRKO-CA-qSjyPo-KgVIf_uPg5mV2u9o6ng_Ru6YmXMW1t_nCP3wEKHA9M01BQrG7Kg0bBOoamwn9Jh4GkHLRhPR8yL4qNZ1NTF-eO3Ri7pxVlMAJ-ylNT7YxmS-QI/s400/DSC_1659.JPG" height="266" width="400" /></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpVPCqiLv1AgfvnjBBWA85IdMuHdHkX3_V3-s3FgzHvF9aerB7hTR8WF0SR4b0ScBHjMZpaenc0w76a_v7bmEA2KF27WYxVYeW-VOA-ZH2FVYlHkoDFOFv4EkDDfFBz_ZSetKM/s2048/DSC_1663-001.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" height="400" data-original-height="2048" data-original-width="1360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpVPCqiLv1AgfvnjBBWA85IdMuHdHkX3_V3-s3FgzHvF9aerB7hTR8WF0SR4b0ScBHjMZpaenc0w76a_v7bmEA2KF27WYxVYeW-VOA-ZH2FVYlHkoDFOFv4EkDDfFBz_ZSetKM/s400/DSC_1663-001.JPG"/></a></div>
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/0XrEtiREUqJRjBzLuh82KSsKX661RVmUyX9yx59miKE?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbhXWNmYtfkLbv4LkBh3ak-2Zwt890xuOKDcVJYn5eSLVsmn9lwrd_pHaKHHLP4O5edS_YyfQgWoMWHZlev7w5-G7gJvCCRa0PObTQHWcjHntPnTWCN6calfZFoVprznCcjG8j/s400/DSC_1660.JPG" height="266" width="400" /></a></center></p><p>Dziś w garnku mam mirabelki z rumem z przepisu <a href="http://www.beawkuchni.com/2010/08/mirabelki-dzem.html">stąd</a>.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-78179872219123710702014-07-21T10:26:00.000+02:002014-08-10T11:13:15.032+02:00O morelachPo <a href="http://zuth.blogspot.com/2013/09/czasem-tez-robi-dzem.html">ubiegłym roku</a> okazało się, że brzoskwinie były mniej smaczne niż morele, więc. W tym roku dostałam od żony Y. całą skrzynkę dojrzałych moreli prosto z sadu. Na wspólnej bazie (na 1 kg odpestkowanych i nie obieranych owoców 300 g cukru) zrobiłam cztery odmiany:<br />
<br />
<ul><li>z suszonym kwiatem lawendy - 3 duże łyżki na 1,5 kg dżemu</li>
<li>ze świeżym tymiankiem - listki z ok. 10 gałązek</li>
<li>z płatkami migdałowymi i gałką muszkatołową - ok. 75 g płatków i duża łyżka mielonej gałki</li>
<li>z cynamonem i imbirem - po dużej łyżce w proszku</li>
</ul><br />
<br />
<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/aSM0SJJ92TsLMUIZqlnR6ADBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img height="266" src="https://lh4.googleusercontent.com/--rE5V3myT4M/U8WcEX6R3zI/AAAAAAABmWo/OKYGw-8skpw/s400/DSC_1103.JPG" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/YZUSUqAcrD6wt3AefSP4KQDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDfPi0Wiqn1ZTltdZ0-PcEU-HccC9swUkA_MPV4MXdTaDoI7jWCcpSuY9Q01yrnhcCu95-_Orxp1_Sidw60QdGI0fIw3Jz8y_Nteq9PkxO78axxPYQ410g6ljA_ypnTnPuXoKz/s400/DSC_1107.JPG" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/w_dawzaaB3c2IYRDiMVIrgDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju3XYJSaAeblgdiRJSXxroFJoXOA2i8AnyyliwPNehwz8zUxtXsdcBdim4ClcQHo3JyLSI6OqnDkcgcZ5x9E5qwx21e__AeQvFEXJmJdWnL1ajjuGI3DmFp_4gDxt6OR-fP8-e/s400/DSC_1102.jpg" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/8Jm-gc1v7EsR6nTXiVWM_ADBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnJkCITovstp2MdSF5ZDBSo2O4NEixds5fPEEsWLgnwvpzhgn9nZyp3cc6NkWGVzzhS0Og3-AuMae0U3dM1unLYbn0M9iKE4MrUIIAtH4Lv4exP4dFjzuE1RN7g7piOiVV9A1u/s400/DSC_1110.jpg" width="400" /></a><br />
</center><p>EDIT: Słoiki z pierwszego zdjęcia (BIOWIN) nie są szczelne. Nie używajcie ich do przetworów.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-35464563653384654642014-07-20T11:12:00.003+02:002020-10-02T16:43:00.964+02:00Dżem z mirabelek<p>Udało mi się kupić w sympatycznej budce warzywno-owocowej na Podolanach (tuż przy rondzie) czerwone mirabelki. Ponieważ - jak słusznie zauważył robiący awanturę pan ("żona mnie wysłała po śliwki do placka, a one nie odchodzą od pestek!") - rzeczywiście wyjęcie pestek było nietrywialne, skorzystałam z rady z przepisu <a href="http://straga.pl/marynaty/dzem-z-mirabelek-2/">tutaj</a> i zamiast mozolnego wycinania pestek zagotowałam umyte śliwki z odrobiną wody, gotowałam przez 20 minut, po czym z lekko ostudzonej masy wyjęłam bez problemu pestki. </p><p><ul><li> 1625 g mirabelek (po usunięciu pestek)</li>
<li>400g cukru</li>
</ul></p><p>Zagotowane i wypestkowane mirabelki przesypać cukrem i gotować na małym ogniu w kilku turach, aż będą szkliste. <br />
<br />
<center><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO-xCvNNt3Ju_iHOM_7So4SCQKDz3T4ya8eos19P_rawoMZHB4QKCAompaZOBVRlHJvgcgNyCO8aw6Vgk_1bWjVYCkH5QhnRxylyFqceM51nBTlVWwN7Cl-6laeE3opjInz4_L/s2048/DSC_1148-001.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1360" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO-xCvNNt3Ju_iHOM_7So4SCQKDz3T4ya8eos19P_rawoMZHB4QKCAompaZOBVRlHJvgcgNyCO8aw6Vgk_1bWjVYCkH5QhnRxylyFqceM51nBTlVWwN7Cl-6laeE3opjInz4_L/s400/DSC_1148-001.JPG"/></a></div><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/aywhzllZkqxIdL7ObQCy5wDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-OHikhUbm4Bc/U8uZIpm4GiI/AAAAAAABmVE/4grvcswNAzg/s400/DSC_1217.JPG" height="267" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-88311212676246243652014-07-14T22:32:00.001+02:002014-07-14T22:32:28.567+02:00Galaretka z białych porzeczek <p>Przepis bez żadnych zmian z "Przetworów" Ćwierciakiewiczowej:<br />
<ul><li>1 kg oczyszczonej białej porzeczki</li>
<li>1,5 kg cukru</li>
<li>1 szklanka wody</li>
</ul>Z cukru i wody zrobić syrop, do wrzącego wrzucić porzeczki. Gotować 10 minut, mieszając. W oryginalnym <a href="https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t1.0-9/p173x172/10537317_10202143234330540_4918351025936424318_n.jpg">przepisie</a> najpierw wystudzić, potem dopiero wkładać do słoików. Ja wkładałam na gorąco, a potem jeszcze pasteryzowałam 20 minut na sucho.</p><p><center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/ALtVVZfNEznuLN7H6e0CEgDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBfRQKdUa7CxoXrh0T3SBCIPsyjJJuPpEzUuJNHEYUHl_2TvbIgv3VtpIvJNo6M2PPE4y5Qc0D2ddfcVkwSL6ZQ4C-tq2DZTjm48laQOjiYXSBye1YfP__ZLdwTxk2sD_oc-9K/s400/20140714.jpg" height="300" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/KtRZ3wC-9l19kX-jSYjDzQDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEO9PO4D7EF7GPtNpjyxxxWO3H-g2eFA9b_RUbuwRLMVDmlacNV3ICOME1hFvDKhIJiolpwsP1NgMbTJ6z9Xs1KfugGjbWc_mQTEobd2LrRM6fjaqB-ytwFa2UmctkSkZNDGon/s400/DSC_1118.JPG" height="266" width="400" /></a></center></p><p>PS Tak, wygląda jak żabi skrzek.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-2147962996153802962014-07-14T22:15:00.000+02:002014-07-14T22:15:35.211+02:00Dżem z agrestu i truskawek<p>Przepis <a href="http://uwagababciagotuje.blogspot.com/2013/07/dzem-z-agrestu-i-truskawek.html">stąd</a>.<br />
<ul><li>1 kg agrestu</li>
<li>1 kg truskawek</li>
<li>sok z 2 cytryn</li>
<li>0,75 kg cukru (0,25 kg brązowego muscavado, 0,5 kg białego)</li>
</ul></p><p>Agrest oczyścić, pozbawić ogonków i szypułek, umyć, zmiksować. Zasypać cukrem i odstawić na 2 godziny (albo dłużej). Truskawki pozbawić szypułek, umyć. Dodać sok z cytryny do masy agrestowej, zagotować. Do gorącego wrzucić truskawki w całości. Gotować ok. 25 minut, wystudzić. Gotowanie powtórzyć. Zaskakująco, smakuje jak dżem z porzeczki.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-13642903399912744672014-07-06T00:19:00.000+02:002014-07-06T00:19:20.229+02:00Czarna porzeczka z maliną<p><ul><li>1 kg czarnej porzeczki,<br />
<li>1 kg malin,<br />
<li>0,25 kg brązowego cukru,<br />
<li>0,25 kg białego cukru, <br />
<li>1 laska wanilii,<br />
<li>1 szklanka wody.</ul></p><p>Porzeczki pozbawić ogonków (cierpliwi mogą też poobrywać resztki kwiatostanów, a masochiści wypestkować, mnie się nie chciało), umyć. Maliny umyć. Wsypać część cukru, wlać wodę, dodać wanilię przeciętą wzdłuż, zagotować i pogotować 20-30 minut na małym ogniu. Sprawdzić, czy wystarczająco słodkie, ewentualnie dosłodzić. Wystudzić, powtórzyć gotowanie, jeśli wystudzony dżem nie będzie miał odpowiedniej (dość sztywnej) konsystencji. </p><p><a href=" http://www.biowin.pl/biowin/przetworstwo/sloje-ozdobne/z-klipsem/sloj-0-35-l-cebulka-z-klipsem">Słoik</a> ze zdjęcia znalazłam w Tesco, nie wiem, jak ze szczelnością. <br /><center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/_Jof8hlcjOHC0XadUJbZ6ADBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghybkqfNfxeIJsuDq0EqhgM71IV2U49kq36babf54pAhuckhYlA9HpM8iqLdm0TIVFMjgfnlQgCSqprbdvKtwSfirOBynWCc2QfPc5s1aNRuk9Ii7LarbmQHK87oGDbfvJZTYs/s400/DSC_0890.JPG" height="267" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/hPZ-_DHcCOF5YFc9yhtjbADBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-9QeUJVG5oOE/U7h3p7jf4FI/AAAAAAABlo0/HwBzLCQBSEg/s400/DSC_0897.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/z7-8NA_PQUDQqodpkUVQfgDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVkFXM9rr0ubb95ms9uXdm2FVN_9adcGZrxOJqfnRbuZht3Pp6DqIiQGxeM_Sm0cqnP9fS4HU1-0KoqINtERGm_dfHAAzBTLDwIfLZnrwC2WSOxZY3RgnsyOIfWELgMkOptnp6/s400/DSC_0899.JPG" height="266" width="400" /></a></center></p><p>Pomysł na składniki pozyskałam od <a href="http://dees.ownlog.com/">^dees</a>.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-64412404141018202172014-06-03T20:54:00.001+02:002014-06-24T08:00:13.654+02:00Syrop z truskawki i rabarbaru<p>Na bazie tego <a href="http://gotowaniecieszy.blox.pl/2013/06/Syrop-truskawkowo-rabarbarowy.html">przepisu</a> zrobiłam dwa rodzaje syropów: </p><p><b>Rabarbarowy</b><br />
<ul><li>1,5 kg rabarbaru, </li>
<li>350g cukru,</li>
<li>2 łyżki soku z cytryny,</li>
<li>szklanka wody</li>
</ul>Z takich proporcji wyszły trzy nieduże (ok. 200-230 ml) butelki w uroczym różowym kolorze.<br />
<br />
<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/iPgX-8RBTY5Iq6PEdZuf6gDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvQnq_7X8pBpdgPw503vULWVJbrJA2meWguqsJl9bYRQ8SruC9aUGlaGle4DHHogPQSa1YaqWve5h8UdNK3xEQGyJ0FrRn2SLsS3AKhbOh5qQUf8EcXrE2lQY6y0xH537UdCYp/s400/DSC_9254.JPG" height="400" width="319" /></a></center></p><p><b>Truskawkowy</b><br />
<br />
<ul><li>1 kg truskawek,</li>
<li>300 g cukru,</li>
<li>2-3 łyżki wody</li>
</ul>Wyszły 2 butelki (200-230 ml) pachnącego obłędnie gęstego syropu. W obu przypadkach był wekowany na gorąco, a potem pasteryzowany 20 minut.<br />
</p><p>Truskawki/rabarbar umyć. Truskawki pozbawić szypułek i liści, rabarbar oczyścić i pokroić na mniejsze kawałki (łatwiej puszczą sok). Wsypać do garnka, najlepiej z grubym dnem, zasypać cukrem i zostawić na jakiś czas (u mnie - 2-3 godziny). Dodać wodę i na małym ogniu gotować ok. 30-40 minut. Dodać sok z cytryny. Przecedzić lekko ostudzone dwa razy przez gęste sitko. Masę truskawkową/rabarbarową można zużyć do ciasta np. drożdżowego. <br /><br />
<br />
<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/OdbaFmyTjTKRr4qd5DYbuwDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-g6BzLVxaICA/U44VuRx0U5I/AAAAAAABWuI/4KjGTRyhDq8/s400/DSC_9313.JPG" height="320" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-13207531945647099242014-05-25T20:04:00.003+02:002020-10-02T16:46:23.621+02:00Drożdżowe z niebrudzeniem rąk<p>Drożdżowe właściwe:<ul><li>1/2 kg przesianej mąki (pszennej, poznańskiej)</li>
<li>1/4 margaryny - wolę masło, więc dałam masło (rozpuszczone, można w mleku)</li>
<li>1 łyżeczka oleju (rzepakowy)</li>
<li>3 jajka</li>
<li>1/2 szklanki cukru</li>
<li>2-3 opakowania suchych drożdży (inżynierem będąc, zasugerowałam się napisem na paczce drożdży 8g, że na pół kilo mąki i dałam 1 paczkę)</li>
<li>1/4 l letniego mleka</li>
</ul>Kruszonka: <ul><li>1/2 szklanki mąki</li>
<li>1/2 szklanki cukru</li>
<li>1/2 kostki masła / margaryny (wiadomo, masło)</li>
</ul></p><p>Sekretem moim jest to, że nie cierpię dotykać drożdżowego, więc nie lubię go robić ręcznie (nie, nie ma znaczenia terapeutycznego cierpliwe wygniatanie, jak ohydna, lepka masa okleja mi palce). Stąd maszyna do pieczenia chleba. Tyle dygresji.</p><p>Wrzucić do maszyny w <a href="http://bakeandtaste.blogspot.com/2013/07/Ciasto-drozdzowe-automat-do-chleba.html">kolejności</a>: mleko z roztopionym masłem i olejem, jajka, cukier, sól, przesiana mąka, drożdże. Pozwolić, żeby maszyna wymieszała i wyrosła programem bez pieczenia (w mojej Severin - program 7). Sprawdzać, czy nie wychodzi z pojemnika (u mnie na minutę przed końcem programu ciasto było już niebezpiecznie nad krawędzią). Przełożyć na blachę - starcza na dużą, wstawić do ciepłego piekarnika (ok. 40 stopni) na wyrastanie (ok. 20 minut). W międzyczasie można pokroić owoce (u mnie truskawki i rabarbar) i zrobić kruszonkę. Kruszonkę robi się tak, że wszystkie składniki w temperaturze pokojowej się miesza i palcami kruszy na grudki. Na wyrośnięte ciasto układa się owoce i posypuje kruszonką. W kolejnym międzyczasie rozgrzewa się piekarnik do 175 stopni i piecze ciasto ok. 30-40 minut, aż zacznie się rumienić. </p><p><center>
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNg0LNvWndrANa_qlQvTnIGNXONxuEANPcccn3GO0V-WzJKkC91pMgujLnn0l2_fVKNGj1IB93kOTvK33leVquFO_xw1iQAZZ3Lbv55-756Z7YqpUGFWuNNl_RS3h4nClNWl3X/s2048/DSC_9165-001.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1363" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNg0LNvWndrANa_qlQvTnIGNXONxuEANPcccn3GO0V-WzJKkC91pMgujLnn0l2_fVKNGj1IB93kOTvK33leVquFO_xw1iQAZZ3Lbv55-756Z7YqpUGFWuNNl_RS3h4nClNWl3X/s400/DSC_9165-001.jpg"/></a></div>
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhphtV50BAzX0QLuWZ0kP8d32kiQM5X6stDCVGOVAQJyWaznWFzViVbk-JZ1JjSEHW0eBXhyphenhyphenVSNc-790w4epMOnEVNvBkgtFF3OvmG3Z47TgcOtyRExp8-cCg9uQnpQaMLswn7d/s2048/DSC_9181-001.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1363" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhphtV50BAzX0QLuWZ0kP8d32kiQM5X6stDCVGOVAQJyWaznWFzViVbk-JZ1JjSEHW0eBXhyphenhyphenVSNc-790w4epMOnEVNvBkgtFF3OvmG3Z47TgcOtyRExp8-cCg9uQnpQaMLswn7d/s400/DSC_9181-001.jpg"/></a></div>
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/q8G9wHrLof9zrEYcL7avBQDBhgxWr75dSEsj3I6Kysc?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTzKg44WrkO8O3hLs505rdQO8KABAL3voLcLbBTTYXK30b2QuXiPThxbh13Ii1Tvf0JPX-vKzlL8G5wLyFGxcG0ONrSnPhyphenhyphenR7hgqYWgOQ3tiS532Qp2tebrjqigB-PtaXizI9J/s400/DSC_9249.jpg" height="400" width="266" /></a></center></p><p>Przepis od <a href="http://wonderwoman.jogger.pl/">Wonderwoman</a> z moimi drobnymi modyfikacjami.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-12214299201571556292014-05-08T21:21:00.000+02:002014-05-08T21:21:03.157+02:00Dżem rabarbarowy<p><ul><li>2,5 kg oczyszczonych i pokrojonych łodyg rabarbaru</li>
<li>600 g brązowego cukru</li>
<li>(A) otarta wyparzona skórka z jednej niewoskowanej cytryny</li>
<li>(A) starty świeży imbir - 4-5 cm</li>
<li>(B) 10 liści świeżej bazylii</li>
</ul></p><p>Pokrojony rabarbar zasypać cukrem i zostawić na dłużej w szklanej misce, można na noc. Zagotować i zmniejszyć ogień; gotować przez ok. godzinę, aż się rozpadnie. Dżem robiłam w dwóch wersjach, każdą z połowy masy - wyszło po 3 spore słoiki.</p><p>Wersja A: na ostatnie 10 minut gotowania dodać startą dość grubo skórkę z cytryny oraz starty imbir. </p><p>Wersja B: na ostatnie 5 minut gotowania dodać pokrojone w paski liście bazylii.<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/A0CpRzdYfzCejS0imO9gZWyNOchI7bG7PACaG1eI_Vs?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhABPmm2hGykHemBJxdRRPItlY-FfSP5Xa7jUNKB1Vx9BEiy1ylAHohIoBgRqikAROdS68__XKCY9eel9lBUSMM00lzrqhGi9ppTRhKZFjSRgt94XwbPk9zzU9xP26iiw2OpTHs/s400/DSC_8791.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/-d6mMaIUR7Q6pFBEXm9CumyNOchI7bG7PACaG1eI_Vs?feat=embedwebsite"><img src="https://lh5.googleusercontent.com/-yoOP3uNWU90/U2vUIWOYw4I/AAAAAAABV54/mzPMhAZBEpg/s400/20140508.jpg" height="300" width="400" /></a><br /><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/B70i0dJ1eznMRSTaCKxXxWyNOchI7bG7PACaG1eI_Vs?feat=embedwebsite"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-kGlz_tcIY2c/U2vUMDrwH5I/AAAAAAABV6I/-q3h_M_kKGg/s400/DSC_8801.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/ckhqXpOhu0XNwNCbl8tSVWyNOchI7bG7PACaG1eI_Vs?feat=embedwebsite"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-WmYc-EH7mkk/U2vUM-KxmyI/AAAAAAABV6Q/_2flWtFb8yw/s400/DSC_8804.JPG" height="266" width="400" /></a></center></p><br />
<br />
<p>Inspiracje: <a href="http://addiopomidory.blogspot.com/2013/07/konfitura-z-rabarbaru-z-bazylia-i.html">wersja B</a>, <a href="http://www.beawkuchni.com/2008/05/rabarbarowe-przetwory.html">wersja A</a> (czyli tzw. hiram skandynawski, jakakolwiek jest geneza tej nazwy). Oraz publikacja z roku 1984 Zdzisławy Skrodzkiej "Kompoty, dżemy, marynaty" - tu upewniłam się, że rabarbar można przechowywać ze znacznie mniejszą ilością cukru. </p><p>I jeszcze w kwestii bezpieczeństwa, bo były pytania. Słoiki myję w zmywarce, potem wyparzam w piekarniku (10-15 minut w 100 stopniach). Pokrywki i uszczelki przecieram spirytusem (kupowanym w sklepie na dole, gdzie panowie przychodzą po setkę i mały tymbark). Studzę odwrócone do góry nogami (chyba że wecki, to wtedy nie odwracam). Pasteryzuję w zasadzie wszystko (albo w piekarniku, albo w kąpieli wodnej). Tak, zawsze poparzę sobie palce.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-90632251414948480492014-03-01T17:27:00.002+01:002020-10-02T17:03:53.632+02:00Cytrusy<p><ul><li>750 g czerwonych pomarańczy bez skóry, </li>
<li>200 g brązowego cukru trzcinowego,</li>
<li>200 ml wody,</li>
<li>3 gwiazdki anyżu, </li>
<li>2 gałązki rozmarynu.</li>
</ul></p><p>Pomarańcze obrać ze skórki i większości białych błonek, pokroić na mniejsze kawałki. Smażyć w dwóch turach po godzinie, najpierw tylko z cukrem i wodą, potem z przyprawami. 200 g cukru to aż za dużo, bo sycylijskie czerwone pomarańcze są bardzo słodkie - raczej dżem naleśnikowo-kanapkowy. Wyszły dwa nieduże słoiki. I trochę na kanapkę. <br /><center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/IK_eDKTth6BWVdb947HEMKublZzdWusALTnfbGslCFU?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNr26ao-JjJF3RCxKtJKd9TQ9LkAPqGN2P6wxyQ6pD00LrPENnf3wJ4rMxBji5jBkkOFAMSGnq8B5o6wa9svirKF5wOxUzAZHDsnYGCZ0Lui4VmrqeH8M6laNPvlZ-TARTLMQJ/s400/Ostatnio%2520zaktualizowane.jpg" height="300" width="400" /></a><br /><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/I5E-w1Ea120gR5Q-3IF5iaublZzdWusALTnfbGslCFU?feat=embedwebsite"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-WXzyzi4rRzs/UxIIj5M-uuI/AAAAAAABUX4/moSuERClrL8/s400/DSC_6979.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br />
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji49tx9oGEABr_jAL1puVq1ffwcgkJZRtnDEceSOObVE3cZEuw1WIN1HnW_ZJ8EhmHTQ5s75-S2Xhb5ID6qQ4daQneAYpa7XHGmCL3QuFDV_I67YIhJlfdFcI4cn4WwbnqylKB/s2048/DSC_6946-001.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1363" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji49tx9oGEABr_jAL1puVq1ffwcgkJZRtnDEceSOObVE3cZEuw1WIN1HnW_ZJ8EhmHTQ5s75-S2Xhb5ID6qQ4daQneAYpa7XHGmCL3QuFDV_I67YIhJlfdFcI4cn4WwbnqylKB/s400/DSC_6946-001.jpg"/></a></div>
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVxxFljSTyBTjlx0DrJHPL53JVvK8BH7ZX3Ldohr_tWZFBsOnDzbJwgdwJs1Vc8weZ89stNVTWB6jWSdNaNINAJP9OLh35ApPbDmxAKiS1OMn6iyYFeeK5lfq79ZR7BcIHkz-P/s2048/DSC_6921-001.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1363" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVxxFljSTyBTjlx0DrJHPL53JVvK8BH7ZX3Ldohr_tWZFBsOnDzbJwgdwJs1Vc8weZ89stNVTWB6jWSdNaNINAJP9OLh35ApPbDmxAKiS1OMn6iyYFeeK5lfq79ZR7BcIHkz-P/s400/DSC_6921-001.jpg"/></a></div>
</center><br />
</p><p><ul><li>1,3 kg niewoskowanych pomarańczy eko,</li>
<li>garść pokrojonej w wąskie paski skórki (bez albedo),</li>
<li>kilka gwiazdek anyżu,</li>
<li>łyżeczka imbiru, </li>
<li>szklanka wody,</li>
<li>0,5 kg brązowego cukru trzcinowego.</li>
</ul></p><p>Skórkę obrać bardzo cienko (np. obieraczką), pokroić w wąskie paski. Pomarańcze smażyć jak wyżej, kiedy zaczną się rozpadać, dodać skórkę i przyprawy. Pomarańcze są słodkie, ale skórka dodaje odrobinę goryczki; dobrze pasuje do serów pleśniowych. Wyszły dwa półlitrowe słoiki. <br /><br /><center><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZkhyphenhyphenoGM79Y3R4tlHM3CJWERE2WHvCtd9KldOvgxtDyDbSV6gGUqQv2EpWdcTkrC8pjNeIjW9Kotv3eko0D2sIYxf_NgbEz0WIA4A8ShIGyCd2lR1S_L8gAPxBmQqkHuHCGOjK/s2048/DSC_6940-001.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1360" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZkhyphenhyphenoGM79Y3R4tlHM3CJWERE2WHvCtd9KldOvgxtDyDbSV6gGUqQv2EpWdcTkrC8pjNeIjW9Kotv3eko0D2sIYxf_NgbEz0WIA4A8ShIGyCd2lR1S_L8gAPxBmQqkHuHCGOjK/s400/DSC_6940-001.JPG"/></a></div></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-53700250501105988832013-09-28T23:17:00.000+02:002014-03-01T17:27:30.995+01:00Sos pomidorowy<p>Esencja przepisu jest <a href="http://gotowaniecieszy.blox.pl/2013/09/Sos-do-spaghetti-przepis.html">stąd</a>, z drobnymi modyfikacjami:<br />
<br />
<ul><li>4 kilo pomidorów</li>
<li>2 spore cebule</li>
<li>3 ząbki czosnku</li>
<li>świeża bazylia</li>
<li>2 marchewki</li>
<li>pietruszka</li>
<li>2 czerwone papryki</li>
<li>suszone zioła prowansalskie i oregano</li>
<li>nieco soli, pieprz</li>
</ul></p><p>Wyszło 6 <a href="http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70213545/">słoików</a> (brawa dla copyrightera za " Częściowo przezroczysty; ułatwia znalezienie tego, czego szukasz, nieważne, gdzie stoi słoik") i porcja do dzisiejszych klopsików.</p><p><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/pVLo0vfiMIWLxb_t8HoEVeuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSFJqp7PeDWRF0tgADZST_7pLHaUzpjqcA0QHlx9zWfsnirOBc1qcvuJ7NlhMxCeLtTVIWFHS4f3D1Gn1MD-KrB8eiuXMr8DvBlsFEZUu4OIhwy3kX3JHLSsgkyTI56Fwn7EIv/s400/DSC_4055.jpg" height="400" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/MntXawOSVsAW7rrRwB3oxOuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-zuNIB3i_ZTk/Ukc4b1JkkBI/AAAAAAABRcE/mN0Efq-Yyt8/s400/DSC_4067.JPG" height="400" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/JesMGYt9PZ3GIWzU5OlzpuuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-agy5cuV82CI/Ukc4oh9m2XI/AAAAAAABRcM/7T9PKos9Sh8/s400/20131028.jpg" height="300" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/r9egQOTA_Ei09_3ceLEnfuuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR5hWYnPR7zrk6L1uB7d0ejC23AZK4QG-UxLL5kxeOiDdiLdpqpjpUM-VJQY1bQtl51z5S_Dy6YW-9gEi_khPX-eL1NHMKWYkh5tCJplIGc2vIiwZ17woS0HaPyYChkc6aGLVH/s400/DSC_4084.jpg" height="266" width="400" /></a></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-76967127735855453672013-09-11T22:33:00.002+02:002020-10-02T17:05:58.081+02:00... czasem też robi dżem<p>W tym roku zrobiłam:<br />
<br />
<ul><li><a href="http://mojetworyprzetwory.blogspot.com/2013/05/konfitura-z-rabarbaru-truskawek-i.html">truskawki z rabarbarem</a>,</li>
<li><a href="http://cosniecos.blox.pl/2013/07/Dzem-porzeczki-dwie.html">porzeczkę czarną i czerwoną</a></li>
<li>porzeczkę czerwoną - chyba bez dodatków</li>
<li><a href="http://www.pieceofcake.pl/Przepisy/Klasyczna-konfitura-z-moreli">morele z tymiankiem</a> + tylko bez redukowania syropu, kilka gałązek tymianku na kilo owoców,</li>
<li><a href="http://www.chillibite.pl/2010/08/morelowy-gaj-czyli-konfitura-morelowa-w.html">morele z płatkami migdałowymi</a> - ten sam przepis, pod koniec gotowania 100 g płatków migdałowych,</li>
<li>brzoskwinie z cynamonem i płatkami migdałowymi - 1,6kg brzoskwiń bez pestek, 3 laski cynamonu, cukier, a pod koniec - 100 g płatków</li>
<li><a href="http://lubietogotowanie.blogspot.com/2012/08/sliwki-i-korzenne-przyprawy-na-zime.html">śliwki korzenne</a> - bez czerwonego wina</li>
<li>maliny z wanilią - kilo malin, pół kilo cukru, laska wanilii, gotowane trzy dni po 20 minut</li>
</ul></p><p>
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyt2MBrs2ZcNLJsak5mS4zhQsfS0AKt0VGEgr9MDb6-lQlfZ-LntaQ7ahqiSZE0HLagpCgk1vixxaHKMEzQE8ibmHzfH2PUekgZLxIN0Auf7Du-58q2GYr81sRXoQ5tAxSlfny/s2048/DSC_1225-001.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1360" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyt2MBrs2ZcNLJsak5mS4zhQsfS0AKt0VGEgr9MDb6-lQlfZ-LntaQ7ahqiSZE0HLagpCgk1vixxaHKMEzQE8ibmHzfH2PUekgZLxIN0Auf7Du-58q2GYr81sRXoQ5tAxSlfny/s400/DSC_1225-001.JPG"/></a></div>
Truskawka z rabarbarem</p><p><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/3A69fWuDDg759efdj_pGmuuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXY8bXbWxvfCLhpt_rQPY_JwSj8UZo9Mmqme32liyPrO8oVhlkvtPDLCSIUltoCqTAHxgUwWZLkyTmkEiUZW44igmTgU6DlS3-AsUPG2ZDYCo7ik1vCjNkyNVNWSam560Y7jus/s400/DSC_1937.JPG" height="400" width="400" /></a><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/ghlO3UTyCxx1TWevQ-W9puuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfljS2g9OD8XqMsjDn3y_Nzpm58C6VdapuLKgD1MrgLYrunvsozazN9u-o8boZViReo6f_-p7HldemW8JlxytfUZ4j6PXykwiOKMKTtyj9LV35iMO066qOEKTIb_y-iUEyOfG_/s400/DSC_1962.jpg" height="400" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
Czarna i czerwona porzeczka</p><p><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/4kyVpTbzVklyS6jRADAIx-uJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjc2t_3sfs9vf69Xwod3DMvkQQtkL-7uq7sSol4fvHbST3qPLBNO9entxPBqrupbWLqmj4inGDMBeq8sd7toY2_TS6olPC-OUFAjAr9wK4x3QvvmHthE05sUOv9EAk2q0Op-TH8/s400/DSC_2159-001.JPG" height="268" width="400" /></a><br />
<br />
Czerwona porzeczka</p><p><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/FCCwSmZzGpl-1Lar-luvXeuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizx3XhL-jfu105kLjeooLzBpJb-s44o2y_vdeZt1s7KHUhQR8OMAgIbJnZt60QRjvfaqSQs4Ksh_bvJGlQ9kiXgXktgdi3OM_9iuHCKbqg69ZNmRrIwDu81JHs45qOl-6XduYs/s400/DSC_3464.JPG" height="400" width="400" /></a><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/U0TT-mmayODX_1fevDl-vOuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE76Z14j49v6YtqxnZpOQSNgf-vtAD6b1Qmd23qdrDKuVMeW_8UMYi7p7M4AqQg5P1RUcHEisBCZ2sOVg5szBJc2dePFrg4OGKwLgBgoWVlNHwJ4yE25HNkFW4uj69Ebmgrkja/s400/DSC_3461.jpg" height="400" width="400" /></a><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/31kjxx0hO6wqBH9Tak8MAOuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidRHWJfBuVdLk4LHVPmfLqBOefkyBjwuCNBfgQBFLXiJpxGnJiti_zVt62wOR5IIoCMUPZN0Cembp11pLUatS8cZb6Qp016weJqehcjuDS541mQ1X4MzK5KY4Q9mXatpnHqyi9/s400/DSC_3475.JPG" height="268" width="400" /></a><br />
<br />
<br />
Śliwki</p><br />
<br />
<p><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/aC3IMB9f2Ef4Uj9ueQTlbOuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-qpbTg-dO920/UjDTHiozyqI/AAAAAAABRJo/yrulS4nC8mY/s400/DSC_3172-001.JPG" height="400" width="400" /></a><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/AHIvSwpqeEjLmRhPtx693OuJ3RHoUAjnvZmYj8iw5xg?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimqbBwfsVMsRukC8CbqHrRQOStknnS_SWdb1og2UOdPMmbYYW306PWhBSKKDnd08M354KTJrzs8pkSdaHnfh76yB1Sqer7BARVFl8EYWD5ONu5rJuLK07WTt9cmm_ZcQOTBKrC/s400/DSC_3178.JPG" height="400" width="400" /></a><br />
<br />
Brzoskwinie / morele</p><p>Poważnie myślę jeszcze o gruszkach (BO SĄ), a mnie zostały trzy puste, czyste słoiki.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-6458829617785581032013-04-01T14:21:00.002+02:002020-10-02T21:20:25.679+02:00Ciasto cytrynowe z maślanką<p>Nie dość, że ciasta z <a href="http://www.kuchnianadatlantykiem.com/2012/01/cytrynowe-ciasto-na-maslance.html">bloga Agnieszki</a> wychodzą mi od ręki, to - dodatkowo - córka moja, kapryśna kulinarnie, spróbowała, zjadła i orzekła, że dobre, zwłaszcza skórka. W przepisie udało mi się nic nie zmienić (również piekłam w formie keksowej 11x24 cm), aczkolwiek robiłam bez syropu. </p><br />
<ul><li>225 g mąki</li>
<li>1 łyżeczka proszku do pieczenia</li>
<li>1/2 łyżeczki soli</li>
<li>skórka starta z 1 cytryny</li>
<li>125 g miękkiego masła</li>
<li>200 g cukru</li>
<li>1/2 łyżeczki aromatu cytrynowego</li>
<li>3 jajka</li>
<li>125 ml maślanki</li>
</ul><br />
<p>Nagrzać piekarnik do 170 C, formę wyłożyć papierem do pieczenia (wystarczy; nie smaruję masłem i nie wysypuję bułką, bo mi się nie chce i nie mam bułki tartej).</p><p>Masło utrzeć z cukrem, dodać aromat cytrynowy. Potem po jednym jajko, po każdym jajku miksować, żeby było gładkie. Mąkę wymieszaną z proszkiem, solą i skórką z cytryny dodawać porcjami na zmianę z maślanką. Fajne jest to, że brudzi się jedną miskę i można miksować. </p><p>Piec 50-60 minut, aż patyczek będzie suchy (w oryginalnym przepisie czas pieczenia jest dłuższy, ale tyle starcza). Pod koniec pieczenia można przykryć ciasto papierem, bo zaczyna się spiekać wierzch.</p><p><center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/3h3BEac66P8mIJzdZvL47WSgMQAJK19OsBzAgPvTByY?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzdiTz2FNQi7fiOzkV5UypXDbnnFPEftKRejUsCs9YdRlA1lpkc1DSy8-nTvlrPm9lPolRjkeJpUGTC4mEVt1FhyHVqzlNqTDTfclzNw4mxNU7Vv3e1GvhquMWwIygsRWXclLy/s400/DSC_8923.JPG" height="266" width="400" /></a><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQbl1Jk-r0YSp7CV3sRAKaG6Kkoxt2mytEyQwrRZg3dlD8a-Q7-HvvEcNMbBYxw9wu7XmHhyGkjsMDXidRdmjQQqKoXv6StxkwrHbraVCXHdxVLRZjnszegq8QntXoOTnGeVH0/s2048/DSC_8918-003.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1360" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQbl1Jk-r0YSp7CV3sRAKaG6Kkoxt2mytEyQwrRZg3dlD8a-Q7-HvvEcNMbBYxw9wu7XmHhyGkjsMDXidRdmjQQqKoXv6StxkwrHbraVCXHdxVLRZjnszegq8QntXoOTnGeVH0/s400/DSC_8918-003.JPG"/></a></div></center></p><br />
<div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-33102258598015735342012-12-07T21:08:00.002+01:002020-10-06T21:44:23.403+02:00Brownie, czyli jak być domową boginią<ul><li>375 g masła</li>
<li>375 g gorzkiej czekolady</li>
<li>6 dużych jajek</li>
<li>1 łyżka ekstraktu waniliowego</li>
<li>500 g cukru</li>
<li>225 g mąki pszennej</li>
<li>1 łyżeczka soli</li>
<li>300 g orzechów włoskich</li>
</ul><br />
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Czekoladę i masło rozpuścić w rondlu, ostudzić. Jajka, cukier i ekstrakt waniliowy utrzeć. Ostudzoną czekoladę dodać do masy jajecznej, dosypać mąkę, wymieszać, żeby nie było grudek. Dodać orzechy. Formę (kwadratową, dość dużą - u mnie 35x23 cm) wyłożyć papierem, wlać ciasto. Piec 25 minut, można przykryć w połowie pieczenia górę, bo się spieka.<br />
<br />
W środku ciasto może zostać kleiste, ale raczej nie półpłynne. Da się pokroić w nierówne kwadraty.<br />
<br />
Przepis z "Jak być domową boginią" Nigelli Lawson.<br />
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifsAhFsNNOmEm7til93ItrqhnxjguRPsgk2xRh1r9iMbIxY3m_q1F9N4hlaMomHB1ji2vyOmwP3nF4TX0E7W0ZX0QPl0NIjF6wwoE4LsePnwYBfJ4I_G3AhE5c8W-lOdvZ3Gqs/s2048/DSC_7239-001.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1360" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifsAhFsNNOmEm7til93ItrqhnxjguRPsgk2xRh1r9iMbIxY3m_q1F9N4hlaMomHB1ji2vyOmwP3nF4TX0E7W0ZX0QPl0NIjF6wwoE4LsePnwYBfJ4I_G3AhE5c8W-lOdvZ3Gqs/s400/DSC_7239-001.JPG"/></a></div><div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpZHnZ-dtIg4sCO83Ga-3ierswuZjYh_t1FzVHinFx70Js3GnfYCOlnhksQIWzpLH2LFBAQoKXmHzPAdfB5L_ZC6tjedNUkonaS95voB7BeKDUdGnXExv_CfqEGVnbUbRds-HT/s2048/DSC_7241-001.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1363" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpZHnZ-dtIg4sCO83Ga-3ierswuZjYh_t1FzVHinFx70Js3GnfYCOlnhksQIWzpLH2LFBAQoKXmHzPAdfB5L_ZC6tjedNUkonaS95voB7BeKDUdGnXExv_CfqEGVnbUbRds-HT/s400/DSC_7241-001.jpg"/></a></div>
(Zdjęcia pretekstowe, wieczorne).<div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-91344379039013854702012-05-11T21:57:00.002+02:002012-05-11T21:57:59.119+02:00Chłodnik<p>Przepis żywcem ze <a href="http://snafu.evil.pl/2011/06/chlodnik-kuby/">SNAFU</a>, w zasadzie bez modyfikacji:<br />
<ul><li>dwa pęczki botwinki</li>
<li>2 kefiry naturalne, 1 jogurt naturalny (duże)</li>
<li>pęczek rzodkiewek, drobnego szczypiorku i kopru</li>
<li>4 spore ząbki czosnku</li>
<li>3 nieduże ogórki gruntowe</li>
<li>sok z pół cytryny</li>
<li>Sól, pieprz</li>
</ul></p><p>Jedynie zrobiłam to, czego chyba nie ma w przepisie, a moim zdaniem powinno być, czyli odcedziłam do chłodnika czysty wywar, bez wygotowanych liści i łodyżek. Wczoraj zjadłam cztery miski, dzisiaj dwie. <br /><br /><br />
<center><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/WFNKtjSoINUQ9cjENlmGuG2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-7hDFhfXo2kg/T61s2Gv8ZyI/AAAAAAABHVg/JXdPPJc1fCQ/s400/201205052.jpg" height="300" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/L0PSYdFmiXNUWXNp5F8wgW2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzAJSAWztRybkA52LwJIB4OCnegwDjUZgtEN4AnVGiFxGTsNKrLqQIqp3RkTt0l1kv8bzrfKynblxtZLSgHxUCQLXa4IhDDv5Hvf8IVoGwn7sk6foydWYRAVI094sjRbxgjDHT/s400/DSC_1998.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br /><br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/QdWATNTP6Vo7gT2RDZxtOG2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNm5AKZGiwj_f7ZaJDSVm7pmCJwi4K_uSLh7Pm8DdworQaLUZteeHd_xrIgeOlHWbLu6b2lfUxbaxZgKjMt6Vu7MBEfWXfdippArJCiNYbCIaCEW9gnb-L6_9qfhoPKhDpALjY/s400/DSC_2022.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/duyE9E78fiG5zblU86-Ffm2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9J1rMILGQgRe2MNS7BgTclICU-np6zWB5ViBgKjmWrPCZs3gEJRvk2hHES89LI3aqaIFFvSlK-dxDNytLtyahvuJaShpCVKLfY1m7Lsf7x7ot9WbFx7z6q-rnxRSsdbLf5kp8/s400/DSC_2060.jpg" height="266" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/0_jvXDhgqCGkRfCnXpYJxW2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://lh3.googleusercontent.com/-50CmSXTMe-w/T61tHh5H2VI/AAAAAAABHWA/dSivS9HaCWA/s400/DSC_2063.JPG" height="266" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-80539909358506837872012-04-08T10:38:00.004+02:002012-04-09T20:40:08.329+02:00Galaretkowe pisanki<p>
<ul><li>wydmuszki z dziurką z jednej strony</li>
<li>galaretka rozpuszczona w szklance wody</li>
</ul>
</p>
<p>Przepis <a href="http://bronislawa70.blox.pl/2012/03/Jajka-Wielkanocne-galaretka-owocowa.html">stąd</a>, prosty jak grabie, więc tylko garstka obserwacji.</p>
<p>Jajka umyć, zrobić spore dziurki z mniej spiczastej strony (śrubokręt krzyżakowy się nadaje), zamieszać zawartość wykałaczką i wylać (nadaje się na jajecznicę albo omlet). Nie robić dziurek z dwóch stron. Skorupki wypłukać wodą, zalać wrzątkiem, tak aby wypełniły się w środku. Wypłukać, wysuszyć. Ustawić otworkiem do góry w foremce (np. z folii aluminiowej) i wlać galaretkę. Chciałam zrobić galaretkę w paski, ale niespecjalnie wyszło, a dodatkowo przy obieraniu galaretkowe plastry się rozłączały. Skorupkę obiera się dobrze, zostaje łatwa do ściągnięcia warstwa pergaminu z wewnątrz. Młodzież oznajmiła, że nie chce jaja, chcę galaretkę z truskawkami, mama zrób.<br /><br /><center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/KIP4NDuL6WWNywzp1Ng3lm2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifV07m4NLtekripTWqjHhEWgPUc7kUK4FPMqYomkWc-o9-iG_JaUhG8L-pKReaCgSs5pofg-19Gk8e10J9Xe_q5k9Wx2bVWctNJSfoByxnYjB7ySG4COoS6B7xlMyWG96s9JjA/s400/DSC_0405.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/dT-dSlELSNtmznP4gBIgVW2qDF0_17AwCJQTAXzxNuI?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcSLzNFHQdxm40ZsL2t9-Xpa9vEuKrlpYbFAQnGzhwHSG_UEXDaT_d63DWPaXRPtGqlFG-xfv-bDuMSHULt9ujjQQ2QvJqjsqOhRW8pNdCRwIUVCopGyTT-IwK_ocrA2YcCrBh/s400/201204041.jpg" height="300" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-13090490913166025232012-02-10T22:07:00.002+01:002012-02-10T22:15:40.833+01:00Kurczak w curry z czosnkiem<ul>
<li>nieduże kawałki kurczaka ze skórą</li>
<li>sporo ząbków czosnku, 3-4 na kawałek kurczaka</li>
<li>oliwa</li>
<li>curry w proszku</li>
<li>sól</li>
<li>lubczyk albo majeranek</li>
</ul>
<p>Kawałki kurczaka (podudzia, skrzydełka) posmarować odrobiną oliwy, posolić, posypać curry i ziołami. Położyć skórą w dół w naczyniu, na wierzchu rozłożyć obrane ze skórki ząbki czosnku. Piec kwadrans w 200 stopniach, odwrócić skórą do góry, piec 10 minut i kolejne 10 dopiec pod grillem. </p>
<p>Nic specjalnego, ale pachnie świetnie.</p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-12468196677943625932011-10-30T19:53:00.004+01:002012-10-30T18:43:03.563+01:00Paluchy wiedźmy<p>Wiem, <a href="http://www.mojewypieki.com/przepis/paluszki-wiedzmy">wszyscy</a> mają przepis na blogu i pieką, więc tylko pokażę zdjęcia. Głównie sugerowałam się opisem <a href="http://www.cakejournal.com/archives/how-to-make-halloween-dead-finger-cookies">Cake Journal</a>, tyle że zapomniałam opędzlować kakao. Warto piec nie za długo, bo łatwo się przypalają. Są bardzo kruche, kiedy gorące, jak wystygną, już się nie łamią. Ciasto jest bardzo plastyczne i da się łatwo formować w małych rączkach, warto tylko schłodzić dobrze, bo szybko się rozgrzewa. <br />
<br />
<center><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/17YiQhJgCyQEblZATmFByzhg3vOd77_a3bQ4cdViaZY?feat=embedwebsite"><img src="https://lh4.googleusercontent.com/-_dijb-8rKAQ/Tq2d6jFUdoI/AAAAAAABA8k/v18jr4wjFG4/s400/DSC_7980.jpg" height="266" width="400" /></a><br />
<br />
<a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/_-AOFLtkjOf0qQvUOPfT4Dhg3vOd77_a3bQ4cdViaZY?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-vaE_n_WsJQ4/Tq2eXzuJ-mI/AAAAAAABA8o/qhGfzBSUQ5Y/s400/DSC_7982.jpg" height="266" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7610348.post-71605995497180506672011-09-12T21:25:00.000+02:002011-09-12T18:51:20.445+02:00Egzotyczna zapiekana dynia<p><ul>
<li>1 kg dyni bambino</li>
<li>1 spora cebula</li>
<li>1 nieduży bakłażan</li>
<li>6-7 ząbków czosnku (pół główki)</li>
<li>kilka łyżek oliwy</li>
<li>mieszanka przypraw bombay masala Kotanyi (lub alternatywa)</li>
<li>opcjonalne słony ser (feta)</li>
</ul>
</p>
<p>Z dyni odciąć skórę, wywalić ze środka farfocle i pestki, a pozostały miąższ pokroić na nieduże kawałki. Bakłażana pokroić w półplasterki. Czosnek obrać. Cebulę obrać i pokroić na 8 części.</p>
<p>Mieszanka do masali zawiera sól, paprykę, imbir, kardamon, kolendrę, gałkę muszkatołową, pieprz cayenne, ziele angielskie i goździki, można więc samemu zmieszać coś, co się lubi. Oliwę wymieszać z 3-4 łyżeczkami przyprawy.</p>
<p>Warzywa wymieszać z przyprawową papką i piec 30-40 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. </p>
<p>Można posypać pokruszoną fetą albo innym bałkańskim słonym serem.</p>
<p>Gotowe danie wygląda jak pies w ryżu, więc oszczędzę.<br /><br /><center><a href="http://picasaweb.google.com/lh/photo/3rvrl31s0mo_2PM-n-cMMDhg3vOd77_a3bQ4cdViaZY?feat=embedwebsite"><img src="https://lh6.googleusercontent.com/-fNWz8F93UU4/Tm4zD_0MtLI/AAAAAAABAfI/7ezKafqY1PM/s400/DSC_6438.JPG" height="266" width="400" /></a><br /><br /><a href="https://picasaweb.google.com/lh/photo/7xhZ5ZDUsIJIuH0eMxOACDhg3vOd77_a3bQ4cdViaZY?feat=embedwebsite"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhs-_kJnvQB74j9_T06XOp-OdZXFJjv85xcayE3TQwG2kJG8empgE_thV-cUpQBssTblWRSbM0g_9suQi-fgNEy5yIb_1KsRghZTIt3O9zJXE19FC_FEr0kRIvrK2ttJvQEzvM/s400/DSC_6429.jpg" height="266" width="400" /></a></center></p><div class="blogger-post-footer">RSS</div>Zuzankahttp://www.blogger.com/profile/10576304727008768926noreply@blogger.com0