- 1 kg piersi z kurczaka - w niewielką kostkę
- 1 duża cebula albo dwie mniejsze - w kostkę
- 100 g wędzonej słoniny (albo olej do smażenia)
- 2 słodkie żółte papryki - w kostkę
- 1 ostra papryka - w kostkę
- 2 pomidory - w kostkę
- 1 łyżka papryki w proszku
- 1,5 szklanki kwaśnej śmietany
- 1 łyżeczka mąki
- sól, pieprz
Kanonicznie Węgrzy do smażenia używają wędzonej słoniny - pokrojoną w kostkę trzeba wrzucić na patelnię, poczekać, aż wytopi się tłuszcz, wyrzucić skwarki, które się przy okazji zrobiły i na tym dalej smażyć. Niekanonicznie smażyłam na oleju z pestek winogron.
Na tłuszcz wrzucić cebulę, lekko podsmażyć, aż się zeszkli. Potem wsypać sporo słodkiej papryki w proszku i dobrze wymieszać, aż się rozpuści w tłuszczu (tam są jakieś witaminy, które z tłuszczem działają w sposób pozytywny zdrowotnie i smakowo). Nie może się przypalić, bo to wstyd i niesmaczne. Wrzucić kurczaka, dobrze mieszać podczas smażenia. Po usmażeniu posolić.
W międzyczasie (jak kto ma cztery ręce, bo lepiej mieć pokrojone wcześniej) pokroić paprykę i pomidory (pomidory oskubać ze skórki, z papryki - zwłaszcza ostrej - wyrzucić pestki; trzeba potem wyławiać z talerza). Wrzucić do podsmażonego kurczaka, dolać tyle wody, żeby przykrywało całość i - co jakiś czas mieszając - pozwolić, żeby się dusiło. Warzywa powinny się w sosie rozlecieć.
Śmietanę rozmieszać z łyżeczką mąki, posolić, dodać nieco gorącego sosu z garnka, wymieszać i ostrożnie wlać do garnka - nie powinno się ściąć.
Do każdej porcji można dodać na wierzch trochę kwaśnej śmietany i posypać słodką papryką w proszku. Do tego zwykle dodaje się kluseczki typu galuszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz