- 2 łyżki oliwy,
- 80 dag kawałków kurczaka (piersi),
- 2 posiekane cebule,
- 2 łyżki posiekanej natki (nie lubię, nie dałam),
- 2 łyżeczki roztartego czosnku,
- 50 dag kiełbasy podsuszanej pokrojonej w plasterki (krakowska i kawałek węgierskiej z Szegedu),
- 1-2 zielone papryki pokrojone w paseczki,
- 1 listek laurowy,
- 1 łyżeczka chili, po 1/2 łyżeczki suszonego tymianku i pieprzu kajeńskiego, szczypta mielonych goździków,
- 1,5 szklanki ryżu długoziarnistego,
- 3 szklanki bulionu drobiowego
Na rozgrzanej oliwie usmażyć kurczaka. Przełożyć na talerz, zmniejszyć ogień pod patelnią, a na tłuszczu ze smażenia udusić cebulę, paprykę, natkę i czosnek. Po 5 minutach dodać kiełbasę, listek laurowy, chili, tymianek, pieprz kajeński i goździki, smażyć razem kolejne 5 minut. Wsypać ryż, wymieszać, wlać bulion i dodać kurczaka. Zagotować, zmniejszyć ogień, przykryć i gotować, aż ryż wchłonie bulion i zrobi się miękki. Trwa to ok. 35 minut. Dodałam za dużo bulionu (1,2 litra zamiast 3 szklanek), więc ryż się zrobił bardzo kleisty i rozciapany, ale całość i tak jest bardzo przyjemna. Przed jedzeniem należy wyjąć listek laurowy, a danie przyprawić do smaku solą, pieprzem, ewentualnie jeszcze odrobiną pieprzu kajeńskiego.
Wychodzi z tego wielki gar jedzenia, co najmniej na 8 głodnych osób. Przepis pochodzi z newslettera gazetowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz