sobota, lutego 09, 2008

Zapiekane tortille z fasolą

Kolejna wariacja na temat czego ciepłego i pikatnego z piekarnika (trochę oparta o przepis na nachos z fasolą). Składniki - przegląd lodówki i kuchennych szafek w kierunku Meksyku.

  • opakowanie tortilli (np. z Delecty)
  • jedna duża cebula, pokrojona w sporą kostkę
  • puszka czarnej fasoli albo pasty z czarnej fasoli
  • sery - do zapiekania, miałam w domu czosnkowy camembert, wędzony oscypek i resztę ementalera
  • marynowane ostre papryczki (zielone Dittmanna)
  • przyprawa chili Casa Fiesta albo Kotanyi
  • gotowy sos pomidorowo-paprykowy (może być dowolny na bazie pomidorów, np. puszkowe pomidory z bazylią/cebulą)
  • trochę ryżu (luzem, bez torebki)
  • opcjonalnie kwaśna śmietana, kukurydza i naczos

Cebulę zeszklić na odrobinie oliwy, dodać sporo przyprawy do chili i podsmażyć, dodać fasolę z zalewą albo pastę fasolową, podsmażyć, żeby odparowało. Eksperymentalnie dodałam trochę ryżu, żeby nadzienie było mniej płynne (wtedy można dodać trochę wody, żeby ryż miał co wchłonąć). Kiedy wyjdzie z tego gęsta masa, nałożyć na tortille, posypać każdą porcję nadzienia pokrojoną w krążki ostrą papryczką, zwinąć w rulonik i ułożyć w naczyniu żaroodpornym, najlepiej jednowarstwowo[1].

Zwinięte tortille polać równo sosem, poukładać pomiędzy nimi camemberta, na wierzchu posypać pozostałymi serami (albo poukładać plasterki), włożyć do piekarnika (150 stopni, potem podniosłam do 180) i piec 40 minut (aż się nie zarumieni ser).

Przed zwinięciem tortilli można dołożyć do nich śmietany i kukurydzy. Dodatkowo pasują naczos.

[1] Mnie się jednowarstwowo nie udało, po części dlatego, że błyskotliwie zaczęłam układać tortille na pokrywce dużego naczynia, a nie w naczyniu właściwym. Zmieściły się i upiekły, więc no harm done.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Uwielbiam meksykańskie żarcie. Ten przepis też trzeba wypróbować. Zapowiada się smakowo. Zapraszam też do naszych przepisów ;)